|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Gość
|
Wysłany: Wto 19:19, 05 Sie 2008 Temat postu: przedawkowanie acodinu-paraliz |
|
|
|
Bylo to rok temu.Bylem juz zapoznany z lotami dxm-owymi.Bralem za zwyczaj po 30,40 tablet acodinu.Pewnego dnia mialem ochote sprobowac 2 opakowania-60 tabl.Tak wlasnie zrobilem.Umowiony bylem z ziomkiem u niego w domu na godz.21.00.Wstapilem wiec najpierw do apteki i kupilem te 2 op.acodinu.Łyknałem na miejscu te 60 i puscilem lotke do ziomka.Po drodze zachaczylem jeszcze do tesco po 2 piwka,popijajac shedlem do karola .Shedlem jakies 45 min. bo po drodze spotkalem paru znajomych.Dochodzac do klatki karola wjechal mi juz ten luzikjavascript:emoticon('')
Cool ale jeshcze mialem piwko stanalem pod klatka i spilem tego bronxa i zaczelo sie.Stalem oparty o sciane klatki schodowej ze zgieta noga opierajaca sie o tą sciane.Zgniotlem pushke pusta,wyrzucilem ją i miałem wejsc na 3 piętro do niego ale poczulem jakis paraliż.za hu..a nie moglem sie ruszyć.Chcialem bardzo tam iść a nie moglem.Ciao moje sie zbuntowao.Probowalem co chwile dac kroka ale ni chu..a.Nawet tej mojej szkity nie mogłem wyprostować(opartej o ściane).Szybko czas leciał bo juz prawie wszystkie swiatla pogasły w bloku po przeciwnej stronie.Zmeczenia nie czulem .Wiedziem juz wtedy ze długa noc mnie czeka.Gdzies w środku nocy wkurwio..yjavascript:emoticon('')
Mad tak sie wkurwi..em ze ze wszystkich sil dalem kroka jednego tą opierajaca sie nogą i gleba,głową tzn.nosem centralnie wyrznąłem o kant schodka pod klatką schodowa.Bólu nie czułem wogole i do dzis nie wiem jak to zrobiłem ale wstalem i znow sie oparłem o ściane z tą nogą opartą i stałem dalej oparty.Robiło sie już widno i liczyłem na to ze ktos niedługo będzie wychodził z klatki i zadzwoni na pogotowie.Pierwsza pani wyszla,spojrzała sie na mnie,chcialem powiedzieć jej żeby zadzwoniła na pogotowie ale nie wiedziałem ze padło mi też na mowę.Chciałem wymówić''może pani zadzwonić na pogotowie?''ale udało sie tylko -''moo,moo,moooo''i poszła sobie.Umeczony byłem już tym staniemjavascript:emoticon('')
Embarassed ,w końcu 2-wie babki wyshły z klatki ,zaczeły mi sie przyglądać ,byłem zakrwawiony od nosa ushkodzenia i jedna do drugiej mówi:może po policje zadzwonić.Na to ja kiwnąlem głową żeby nie bo mówić nie mogłem.Głupie baby no ale w koncu zadzwoniły na pogot.Przyjechali,ja dalej stałem z tą nogą opartą i plecami do ściany.Wyjeli nosze ale nie dali rady mnie wyprostować .Schowali nosze,wyjeli siodełko takie smieszne i jakos przycisneli mnie abym siadł dupą na nim.do karetki i pod kroplowke.ta noga zgieta jeszcze w szpitalu mnie trzymała.Ale sie umęczyłem.nigdy więcej 60-ciu acodinow.smiać mi sie chce jak przypomne sobie t historie.Przez okno też wyskoczylem,9estazolam,marijuana,wódka,clonazepam,drugie pintro,ale to inna historia.zawsze w tym moim cpaniu extreme byl albo beka wielka. javascript:emoticon('')
Laughingjavascript:emoticon('')
Very Hap |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Gość
|
Wysłany: Sob 0:16, 16 Sie 2008 Temat postu: Acodin |
|
|
|
Ja brałem acodiny dwa razy (dwa tygodnie temu i teraz przez weekend), prędej brałem relanium/marychę/hasz/ ćpałem bendzynę/. Jeśli ktoś nie wie jakie to ma działanie to niech na początek sobie weźnie tylko 15 tablet, ja po pierwszej imprezie miałem taką kapę że w autobusie krzyczałem na ludzi że ich pozabijam, krzyczałem że się ich bałem że mają tych ludzi wziąść. Ogólnie to mam słabą wątrobę bo leczyłem się w szpitalu jak byłem mały.
Kila razy po pare miesięcy leżałem, może dlatego miałem taką przesraną kapę. Normalnie chciałem sobie doładować konto w żabce i podczas zakupu karty straciłem świadomość, ogólnie wszyscy się patrzyli jak na świra (szczerze nie chce mi się opowiadać co robiłem bo tego było 6h - ostrej kapy), to co teraz napisałem to tylko 10min. Ogólnie kapa była fajna do czasu, do czasu gdy stężenie aco osiągło max. Wtedy kapa już nie była taka kolorowa (nie potrafiłem załapać oddechu dławiłem się, nie potrafiłem się ruszać cały zdrętwiałem, miałem uczucie strachu i wracającej co chwilę śmierci, dostałem paraliżu oczu - zesztywniały mi oczy w jednym miejscu wyglądałem jak czysty świr, zaczeły mi wariować organy czułem że serce zaraz mi rozjebie, waliło co rosto szybciej aż doszło do maksa i wtedy odpłynołem) co się ze mną działo to wsumie tak dobrze nie pamiętam. Wiem że ostro prało mi mózg, tak jakby mi ktoś włożył pręt w głowę i zaczoł mieszać w jednym kierunku, mózg myślał o wszystkim, myślałem jak do tego doszło że wziołem, moje życie mi przeszło przed oczami, widziałem jakieś kolorowe figury geometryczne gdy miałem zamknięte oczy. etc normalnie tego nie da się ująć w słowa naprawdę ci którzy nie brali nic o tym nie będą wiedzieli i będą ciekawi, a jak weną to będą żałowali, naprawdę. Dla mnie to była kapa strachu, miałem czysty koszmar przez 3h a po dragach to się naprawdę ciągnie , a przez 45 min prało mi mózg, i naprawdę nic w tym fajnego nie było. A organizm normalnie wrze będziecie chcieli się schłodzić ale nie będzie na to sposobu. Ale to naprawdę się ciągnie (kila godzin można się męczyć) Ale najgorsze jest dopiero na drugi dzień :
- po pierwsze wogóle nie spałem bo się nie dało (mózg ani przez chwilę nie przestał pracować, cały czas na maxymalnych obrotach, prawie co by się nie zjechał)
- jak miałem iść do pracy wstaje z łóżka i co? A tu dup dalej na kapie (lepiej pasuje na kacu narkotycznym) co się dzieje oczy dalej takie same, czułem że jestem tępy jak but, miałem ostre problemy z mową i koordynacją, bałem się ludzi, miałem ostre zaniki pamięci (czułem się jak ryba porażona prądem) nie wiedziałem gdzie się patrzeć bo miałem oczy jak ćpun. Ach zapomniałem dodać przez cały czas jest ostry strach (organizm tak tego gównaaa nie chce że normalnie sam nie wie co robić), zaraz chciałem się zabić. Nie potrafiłem wykonować prostych czynności (zaparzenie herbaty itp.)
I na kacu narkotycznem byłem od poniedziałku do czwartku (na ostrym kacu co wyglądałem jak opisałem) potem dopiero zaczeło delikatnie schodzić ze mnie.
Ogólnie jak tak patrzę ile napisałem to powiem wam szczerze gówno wam napisałem 1/10 prawdy bo tego się nie da opisać . Wszystko co pisałem to prawda ale musiał bym tu pisać i pisać i sam bym się pewnie pogubił.
Powiem tak DXM paraliżuje centralny układ nerwowy czyli mózg tak dosłownie wali prosto w mózg, a że mózg steruje wszystkimi organami to zaczyna wam wariować cały organizm. Jest taka kapa że jej nie będzie chcieli, i co będziecie to chcieli wydalić i się uspokoić jakoś żeby nie umrzeć (strach przd zawałem i odejściem) nie którzy biegają etc. Ja sprubowałem w momencie kulminacyjnym pożygać i tu co ?? Żałądek mi się skurczył na maxa, nic mi nie poszło normalnie zacisło wszystkie organy organizm się zablowkował, prubowałem się wysikać to się menczyłem przez ponad 10 min (ostry ból, prubujesz robić to co zawsze a tu taki praliż że nie da się normalnie odpryskać ach i cały czas ten przesrany strach).
Okej szczerze żeby mieć trochę tych zaburzeń wzrokowych warto się tak truć ?? I normalnie męczyć, tego potem nie będzie chcieli. Mi to piepszy mózg już 14 dni i dalej mi zostało te takie dziwnie uczucie (omamy).
Jeśli ktoś ma słabą psyhikę tu napeno szybko ujawinią się psyhozy (ja zaraz miałem myśli żeby pozabijać wszystkich z mojej rodziny jak spali ale to szczegół). Po jednym razie napeno będziecie czuli uszczerbek na zdrowiu. Ja co do mózgu myślałem sobie że po prostu będe trochę mniej inteligętny a tu się okazuje że to przeprało wszystkie komórki nerwowe za jednym tylko razem i pojawia się obłęd i najgorsze jest to że człowiek się załamuje i chce znowu wziąść nie ma co pisać.
A drugim razem wziołem 5 tablet i chciałem skoczyć z okna.
Okej ja rozumiem że niektórzy lubią ostrą jazdę bez trzymanki ale to nie jest dla wszystkich ludzi naprawdę można się przejechać na tym całym spróbowaniu. Nie wiem mój kumpel co mieszał to z alkoholem wygląda teraz jak tempak (normalnie się zmienił - i zaczynam się go bać jakoś bo chce się mścić bo mu ta kapa nie chce schodzić) zobaczymy co będzie.
Myślałem sobie że ta kapa po tym będzie przyjemna i krótka (do 6h) ale to jest koszmar bez końca. (na tej kapie będziecie prubowali się skupić żeby trochę odzyskać świadomość która wcale nie będzie chciała wracać.)
Trzeba mieć zdrowie fizyczne, ale najważniejsza jest psyhika jak beton to słabych ludzi nieźle to popierdoli. Sorry że to tak słabo opisałem ale nie potrafię lepiej za dużo tego (jak bym miał pisać co myśmy po tym robili to by mi to zajeło chyba ze 3h samego pisania, np jak straciliśmy my mowę na 10min i zaczeliśmy się komunikować jak małupoludy). Ale ludzie nie wiedzą co o tym myśleć a ploty takie idą że szok (na wsi gadają że ja przez dwa tygodnie ostro ćpałem a wziołem tylko raz bo ten drugi to było tylko 5 tabsów chciałem zobaczyć co będzie po małej ilości ale nic te same męki tylko że krótsze (dokładnie te same skutki uboczne ale krócej trwały)
Pozdrawiam tych co wzieli i przestrzegam tych co nie brali |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
PROSTACZEK
Dołączył: 12 Lis 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nikąd.
|
Wysłany: Czw 17:30, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
ja acodin wziełam z 2 razy.
za 1 razem byłam z kolezanką, wziełam 20 [bralam pierwszy raz]
jazdy miałam niezłe ale kolezanka niezłego pietra miała bo miałam haluny że jej twarz sie tak ciagle zmienia i co chwile ją wytykałam palcem i sie z niej psychicznie smialam
poza tym chce jeszcze sprócować z Tussi, ale jakoś nie moge sie zabrać
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
|
Wysłany: Wto 13:45, 09 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
|
hehe brałem ten shit raz albo dwa razy hehe za pierwszym razem 28 za drugim razem 35 hehe i co najlepsze zawiesilem sie na 8 h przy techno trans ryje to koksa lepiej sobie gandzie przypalac |
|
|
Powrót do góry |
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Gość
|
Wysłany: Pią 18:23, 11 Lis 2011 Temat postu: ACodin |
|
|
|
Siema Pierwszy raz wziełem aco z 3 lata temu to była bania taka ze gdy lezałem to unosiłem sie nad łóżkiem a kołdra nade mna masakra wykrecało mnie i wszystko swedziało (po 70szt.) teraz tez biore acodin ale na dwa trzy razy po 18 sztu . Pozdrawiam wszystkich acodino-żerców hehe zwłaszcza Tołdiego:) |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
PROSTACZEK
Dołączył: 24 Mar 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:29, 24 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
|
Lezal bez ruchu. Claire gapila sie na niego z niedowierzaniem, a potem dostrzegla postac z kijem hokejowym w dloniach.
Michael Glass wrocil do swiata zywych jak zabojczo przystojny i nieco zdyszany aniol zemsty. Twarz mu palala z wscieklosci. Upewnil sie, ze dziewczynom nic nie jest, a potem przystawil koniec kija do gardla motocyklisty, ktory zamrugal, usilujac otworzyc oczy. Nie zdolal i zemdlal.
Eve przeskoczyla przez zbira i przywarla do Michaela calym cialem, jakby chciala sie upewnic, ze to naprawde on, z krwi i kosci. Musial byc z krwi i kosci, bo lekko sie skrzywil, gdy Eve rzucila sie na niego z impetem, a potem pocalowal ja w czubek glowy. - Eve! - szepnal. - Eve, kochanie, otworz drzwi.
Zrobila to, o co prosil. Michael zlapal motocykliste za ramiona i wyciagnal na korytarz. Potem zamknal drzwi, przekrecil klucz w zamku, podal Eve kij hokejowy i powiedzial:
-Eve, to ty znokautowalas faceta tym kijem, a potem...
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|